Ostatnimi laty zważywszy na ujednolicanie się prawa unijnego coraz częściej słyszy się o czipowaniu zwierząt. Większość ludzi jednak nie ma pojęcia, o co tak naprawdę w tym chodzi. Wyobrażają sobie, że procedura ta jest bolesna dla zwierzęcia i nie podejmują żadnych kroków w kierunku oznaczenia swoich pupili.

Warto jednak zmienić swoje podejście. Zabieg czipowania znacznie ułatwia życie w sytuacji, gdy zaginął pies. Proces ten polega na wszczepieniu pod skórę zwierzaka malutkiego mikroprocesora. Dokonuje się tego za pomocą igły, więc zabieg jest w zasadzie bezbolesny. Pod wpływem wysyłanych przez mikroprocesor fal radiowych, możliwe jest odczytanie przypisanego psu indywidualnego numeru identyfikacyjnego.

W przypadku, gdy nasz pupil zaginie, umieszczając ogłoszenie warto zaznaczyć, że jest on zaczipowany. Pamiętajmy jednak, by nie podawać jego numeru. Można zatytułować je z kolei w ten sposób: “Zaginął pies ogłoszenie – posiada czip”. Oznakowanie zwierzęcia wiąże się oczywiście z rejestracją w bazach, gdzie podajemy swoje dane. Poszukując zwierzaka, znacznie uprości to znalazcy kontakt z nami. Odczytanie czipa jest możliwe w dowolnym schronisku, w większości gabinetów weterynaryjnych, na Policji bądź też Straży Miejskiej.

Inwestycja ta jest niedroga, bo kosztuje zazwyczaj kilkadziesiąt złotych, ale gdy pies zaginie lub zostanie ukradziony, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostanie wykryty. Czip bowiem działa przez całe życie naszego czworonoga.

Przyda się on również, gdy będziemy chcieli wyjechać z naszym psiakiem na zagraniczne wakacje po Unii Europejskiej, gdyż oznaczenie to jest obowiązkowe.

W wielu miastach istnieją punkty, gdzie można dokonać bezpłatnego czipowania psa. Nie należy więc z tą decyzją zwlekać ani chwili dłużej. Nie wiadomo kiedy może nam się to przydać.